Halloween - popularne święto jak w USA


Halloween to jeden z moich ulubionych momentów w roku, może dlatego, że na świat przyszłam kilka dni przed tym świętem. Klimat amerykańskiego święta duchów jest mi bardzo bliski, chociaż nigdy nie miałam jeszcze okazji doświadczyć tego osobiście. Myślę, że każdy kojarzy z filmów i seriali, że Amerykanie traktują ten dzień bardzo serio i to już od wczesnego dzieciństwa. Dzieciaki przebrane za kościotrupy, wiedźmy, potwory, chodzące od domu do domu zbierając cukierki - to coś zupełnie odmiennego od tego, co znamy w Polsce w okolicy 1. listopada.


W ostatnich latach w Polsce Halloween jednak coraz bardziej zaczyna dominować na sklepowych półkach już od końca sierpnia, co mnie osobiście bardzo cieszy. Ludzie coraz chętniej wybierają się na zabawy w strasznym klimacie, a wiele firm przygotowuje oferty specjalnie z okazji święta Halloween.


Na pewno jeszcze minie trochę czasu nim będziemy mogli celebrować ten dzień tak hucznie, jak w niektórych krajach zagranicą, ale jestem pewna, że z każdym rokiem będzie to coraz bardziej popularne.

Ślub w stylu Halloween?


Kiedy myślę o moim ślubie, wyobrażam go sobie na jesień, z mnóstwem świec, dyń, suszonych kwiatów i sezonowych dekoracji. Do tego czarna suknia, bo czerń to mój kolor, a klasyczna biel, choć ma swój niewątpliwy urok i symbolikę, niekoniecznie sprawdzi się w moim przypadku. Takie nieszablonowe rozwiązania można spotkać częściej zagranicą, jednak w Polsce też powoli pojawiają się pary, które decydują się na alternatywny ślub.

Dla niektórych nie do pomyślenia, dla innych inna opcja nie wejdzie w grę - ślub w klimacie gotyckim, rockowym, alternatywnym - takie śluby się dzieją! I Ty również możesz taki zorganizować, jeśli jest to Twoim marzeniem.

Nasza sesja powstała we współpracy z Olą i Hubertem, którzy zapozowali, a także dzięki dziewczynom z Plenerki, które zadbały o detale i dekoracje. Strój dla modelki udostępniłam z własnej szafy, Hubert natomiast wybrał swoje ubrania - uznałam, że ramoneska świetnie się sprawdzi zamiast klasycznej marynarki. Strój modela nie jest formalny, ale nie zawsze taki musi być! I to jest najpiękniejsze, że ślub może być dokładnie taki, jak wy - nawet, jeśli to oznacza brak krawata, Vansy i skórzaną kurtkę. I taki ślub również ostatnio miałam okazję fotografować, gdzie pan młody miał na sobie śnieżnobiałe Vansy :) Ale o tym kiedy indziej.


Poniżej zdjęcia detali, dziewczyny spisały się fantastycznie!